Masaż na cellulit na udach – dlaczego właśnie tam warto zacząć?
Jeśli miałabym wskazać jedną część ciała, z którą kobiety najczęściej zgłaszają się na masaż antycellulitowy – byłyby to uda. Dlaczego? Bo to właśnie tam cellulit lubi pojawiać się jako pierwszy i… trzymać się najdłużej. Ale dobra wiadomość jest taka: z odpowiednim podejściem, wiedzą i systematycznością naprawdę można go pokonać.
Mam na imię Kasia i od lat wspieram kobiety w dbaniu o swoje ciało poprzez masaż. Uda to wyjątkowo wdzięczne, choć wymagające miejsce pracy. W tej części tekstu opowiem Ci, dlaczego właśnie tam warto rozpocząć swoją przygodę z masażem antycellulitowym.
Dlaczego uda są „ulubionym” miejscem cellulitu?
To proste – kobiety mają naturalnie więcej tkanki tłuszczowej w dolnych partiach ciała. To efekt działania hormonów i budowy anatomicznej. Dodatkowo, większość z nas prowadzi siedzący tryb życia: biurko, samochód, kanapa. To wszystko sprawia, że krążenie w udach bywa słabe, a limfa zalega. A to z kolei prowadzi do powstawania cellulitu.
Co więcej – skóra na udach jest grubsza, ale tkanka tłuszczowa tuż pod nią bywa bardzo odporna. Dlatego potrzebna jest tu mocniejsza stymulacja i dobrze zaplanowana seria masaży.
Jak działa masaż ud?
Podczas masażu skupiam się na kilku technikach: rozcieraniu, ugniataniu, głębokim przesuwaniu tkanek oraz elementach drenażu limfatycznego. Zabieg nie jest bolesny – ale zdecydowanie intensywny. Chodzi o to, żeby naprawdę pobudzić krążenie, rozbić złogi i usprawnić przepływ płynów w tkankach.
W ciągu 2–3 tygodni regularnych masaży uda stają się gładsze, skóra napięta, a „pomarańczowa skórka” wyraźnie mniej widoczna. Klientki często zauważają też, że spodnie zaczynają lepiej leżeć – bez efektu „wylewania się”.
Co daje praca tylko na udach?
Wielu kobietom zależy przede wszystkim na tym, żeby dobrze czuć się w krótkich spodenkach, sukience czy stroju kąpielowym. Uda są najbardziej widoczne, a zmiany w ich wyglądzie szybko dodają pewności siebie. Dlatego jeśli nie jesteś gotowa na pełny masaż całego ciała – uda to świetny początek.
Dodatkowo, to właśnie praca na udach przynosi często efekt „domino” – widząc szybkie zmiany, chcesz działać dalej i dbasz o siebie także w innych obszarach.
Z czym warto łączyć masaż?
Zdecydowanie polecam masaż limfatyczny (szczególnie przy obrzękach), a także zabiegi ujędrniające na brzuch lub pośladki. Uzupełnieniem może być delikatna aktywność fizyczna i odpowiednie nawodnienie organizmu.
Co dalej?
Zobacz, jak działa masaż ujędrniający brzuch, albo wróć do artykułu o pełnej serii masaży, jeśli jeszcze się z nim nie zapoznałaś. A jeśli dopiero zaczynasz – dowiedz się, czym właściwie jest masaż antycellulitowy.